Grząski Grunt

Świat  projektowanej gry:
Gra tworzona jest na bazie własności intelektualnej, “Wizards of the Coast używając “Creative Commons”  udostępnionych przez nich i zgodnie z polityką treści. Autarkeim jest jednym z kontynentów na Abeir-Toril, który wiele setek lat temu odłączył się on od Faerûnu, co skutkowało adaptacją obecnej tam roślinności i ras. Obecnie kontynent jest podzielony na 13 regionów, każda z nich zarządzana przez strażnika, mającego prawie całkowitą niezależność w tym, jak zarządzają swoimi ziemiami. Przede wszystkim, każdy ze strażników oczekiwany jest pilnować aby jego ziemie prosperowały i składać w ofiary szerzyć przykazania kultu Matki, znanej jako Ta która ukształtowała wszystko. Boginią tą jest Chanutea będącą patronką życia i natury, a jej kapłani są nie tylko duchownymi, ale również często druidami. Klerycy i druidzi stanowią niemalże wszystkich użytkowników magii, którzy sumarycznie stanowią 20% populacji kontynentu. Brak również akademii magicznych dla osób o magicznych zdolnościach, co spowalnia rozwój w tym obszarze. Szczególnie jednak rozwinięte jest zielarstwo i alchemia, które daje możliwości praktykującym je osobom, otrzymywać efekty podobne do magii, nie czerpiąc mocy z Chaunte-i.

Miejsce akcji gry będzie ograniczone do Miasta Vanta w 13 regionie, najbardziej wysuniętej na zachód części kontynentu. Ze względu na swoje położenie oraz prowadzoną obecnie politykę było mocno odizolowane. Miasto samo zbudowane zostało na bagnach, powstałych na skutek przelewającej się wody oceanicznej nad górami. Wzniesionej na ruinach opuszczonych siedliskach Trusów, rasy humanoidalnych traszek, które stanowią fundamenty do obecnej zabudowy. Sama budowa miasta jest unikalna dla niego, podzielone na pięć pięter:

0: Najniższego niezdatnego do życia przez ilość wilgoci i owadów, będące plątaniną różnych podpór i pali.

1: Na pierwszym piętrze możemy znaleźć osoby, dla których zabrakło miejsca na drugim piętrze i ci którzy, nie chcieli się tam znaleźć. Społeczność ta, rozpoznawana jest poprzez ich maski, w których wkładane są aromatyczne zioła, aby dostosować się do warunków tam panujących, nie ma zbyt dobrej reputacji, przez liczne kradzieże, jakich dokonują. Przez znikomą ilość przestrzeni dostępnej, cała przestrzeń jest uważana jako komunalna.

2: Drugie piętro przede wszystkim służy jako przestrzeń mieszkalna, wiele małych mieszkań zbitych blisko siebie, warunki nie są za dobre, ale społeczność zadowala się nimi.

3: Na trzecim piętrze znaleźć można przestrzenie targowe, sklepy i miejsca użyteczności publicznej. Większość mieszkańców, najbardziej w miarę możliwości spędza czas na tym piętrze,

4: Czwarte piętro mieści kwaterę strażnika, rady, jak i miejsce kultu Chauntei. Najwyższa pozycja piętra daje dostęp do światła słonecznego, czystego powietrza i widoku na całe miasto i jego okolice.

Poza budową stolicę 13 regionu wyróżnia gęsta poplątana sieć kłamstw osób mających wpływy w mieście. Do najważniejszych należy Witold Aferion będący jednym z nowych graczy na arenie politycznej, zdobył dominację w mieście dzięki swoim umiejętnościom alchemicznym, które wykorzystał w stworzeniu hybrydy wampirycznych nietoperzy i otoczkowych pająków. Małych nieumarłych stworzeń, które są w stanie petryfikować przy ugryzieniu, żywić się snami innych stworzeń, chodzić po ścianach, latać, i nie potrzebujących nawet powietrza, by przetrwać. Vampajerki jak je nazwał, wymagają czasu w stworzeniu i wychowaniu, ale posiadając parę pod swoją kontrolą, stał się niezwykle niebezpieczny ze swoimi maszynami w dyskretnej eliminacji. Jednak przed przejęciem przez niego kompletnej władzy, chroni mieszkańców to, że nie ma za krztyny charyzmy, samokontroli, a pełen jest maniakalnej obsesji na własnym punkcie.

Osobą, którą najlepiej wykorzystała jego pojawienie się w mieście, jest Horacy, będący mieszkańcem od 300 lat, cieszący się uznaniem i szacunkiem mieszkańców. Tym, czego nikt nie był w stanie odkryć, jest fakt, że jest sukubem o imieniu Sybilla, który korzysta, z obecnego stanu desperacji i niezadowolenia, aby korumpować i kusić mieszkańców, w celu zbierania ich dusz. Horacy jest obecnie prawą ręką Witolda i pozwala mu robić z siebie pośmiewisko, a następnie sam stara się załagodzić sytuację ku społecznej aprobacie. Mimo jego teoretycznej niższej pozycji w ich organizacji Witold jest w pełni poddany na manipulację Horacego, ze względu na jego miłość względem niego. Używając swoich środków, obaj doprowadzili do zwolnienia Zafarier i utworzenia rady miasta, której członków, po kolei eliminowali, poprzez najczęściej zamienianie ich w kamień i wrzucanie ich w na dno oceanu. Obecnie są w stanie przepuścić każde prawo jakie sobie zażyczą, a ledwo żywy strażnik, utrzymany już od dłuższego czasu w bezsenności, nie ma sposobu, aby się im przeciwstawić. Organizacja również kontroluje dużą ilość pieniędzy w mieście, z powodu monopolu na Insominę, środek, który rozwiązuje bezsenność. Będący tak naprawdę środkiem, który częściowo odstrasza Vampajerki, dzięki czemu wyspanie się jakkolwiek możliwe.

Mechanika projektowanej gry:

Grząski grunt jest grą jednoosobową łączącą elementy gry o zarządzaniu zasobami, tradycyjnego RPG-a i visual novelki, pozwalając graczowi na progresję nie tylko jako właściciel przedsiębiorstwa, ale również w relacjach z bohaterami niezależnymi w mieście i samego bohatera. Głównym elementem rozgrywki jest zarządzanie czasem Nico. Wyższe poziomy umiejętności odblokowują nie tylko wyższą skuteczność w produkcji, ale nowe możliwości i dostęp do nowych ścieżek fabularnych.

Główny Quest: Znaleźć dla siebie nowe miejsce, którym będzie mógł Nico nazywać domem.

Tytuł: Nowy Dom
ID: Q1
Streszczenie Questa:

  1. Przybycie Nico do “Ziółek na Życzenie”
  2. Nico poznaje swojego nowego mistrza i stara nauczyć się jak najwięcej o ich fachu
  3. Rosnąca paranoja i obłęd Hygina, prowadzi do konfrontacji między nimi
  4. Niespodziewane zaginięcie Hygina Nico przejmuje biznes
  5. Stabilizacja swojego życia w mieście i nauka nowych umiejętności

Odbiorca: Nico
Nagroda: Satysfakcja jak i Kryształowa Kula Hygina

Opis Głównego Questa:

Nico, mieszkał w 12 regionie, nie znał swojej rodziców, mieszkał w sierocińcu, ale nie mógł zostać tam za długo. W wieku 18 lat dostał trochę pieniędzy i słowa wsparcia, na pożegnanie. Elfy jednak starzeją się trochę inaczej i dorosłym w naszym rozumieniu byłby w wieku stu lat. Oczekiwano od niego wiele, a życie wszystkich wokół toczyło się tak szybko dla niego, nigdy nie mógł nadążyć. Kariera poszukiwacza przygód choć niezwykle dochodowa, nie pociągała go. Nico zajmował się pierwszą rzeczą jaka mu się nawinęła, co sprawiło, że podłapał wiele różnych umiejętności. Jeśli miał wystarczająco na życie to nie czuł, że potrzeba mu więcej. Każdy szuka sposobu na ucieczkę od swojej obecnej rzeczywistości. On znalazł ją w postaci plakatu, że zielarz w Vancie szukał czeladnika, nie miał nic do stracenia nie trzymała go tu jego praca ani inni. Utrzymanie relacji, kiedy jedna strona zaczyna być w podeszłym wieku, a druga dalej jest mentalnie nastolatkiem.

Nico po długiej i męczącej wędrówce, dotarł do Vanty. Było zupełnie inne niż się spodziewał, wspiął się na wyższe piętra i dotarł do drzwi “Ziółek na Życzenie”.

  • Słucham cię chłopcze, czego ci potrzeba insominki.? – Brodaty mężczyzna nie podniósł oczu znad kryształowej kuli leżącej na blacie. Spojrzenie jego puste, oczy wyblakłe i pozbawione koloru. 
  • Jestem Nicolaj, w sprawie ogłoszenia i ja – zawahał się, dziwne uczucie ogarnęło jego ciało. – Nie chciałbym przeszkadzać.

Nagle wzrok Hygina padł na Nico, poprawił płaszcz i druciane okulary tylko jedną soczewką.

  • Co wiesz o byciu zielarzem?
  • Nic tak szczerze, ale szybko się uczę – Nico próbował uśmiechnąć się niewinnie, licząc, że może zapunktuje swoją szczerością.

Hygin przymknął oczy widocznie przekrwione i zmęczone, kiedy otworzył je ponownie kolor wrócił do jego tęczówek.  

  • Dobrze, zaczynasz od zaraz, w skrzyni po lewo znajdziesz płaszcz. Zagwarantuje ci pracę z wynagrodzeniem i miejsce do spania. Oczekuję, że będziesz robił co oczekuję i unikaj zbędnych pytań, nie lubię pytań. 

Nico nie spodziewał się, że pójdzie mu tak dobrze na rozmowie kwalifikacyjnej. Zaczyna się ich współpraca, która funkcjonuje dość dobrze, Hygin uczy Nico przede wszystkim prostych maści na insekty i uniwersalnych leczących wszystko zdaniem Hygina papek. Mimo wszystko muszą codziennie priorytetowo wytwarzać połacie insominy, jednak nie nauczył się jeszcze wszystkich sekretów przepisu na nią ponieważ, jest ona najbardziej strzeżoną. Podczas swoich pierwszych dwóch tygodnia jako uczeń zielarza, nie miał okazji na zwiedzanie i rozmawianie z innymi, ale Hygin zapewnił go, że jak opanuje podstawy będzie miał na to czas. Pewnej nocy Nico schodzi, do pracowni, znudzony medytacją i widzi pracującego Hygina, podchodzi by przyjrzeć się czym ten się zajmuje i zaoferować pomoc, świadomy, że ludzie potrzebują spania by dobrze funkcjonować. Otworzył usta by zacząć mówić, kiedy Hygin zauważył go i rzucił w jego kierunku nożycami.

  • Ah.. To tylko ty Nico. – Hygin podniósł się i wyciągnął nożyce wbite w ścianę kilka centymetrów od głowy elfa.

Nico, nie czuł, że to dobry moment by się odezwać i zaczął się wycofywać.

  • Nie idź jeszcze. Chciałbym byś mi opowiedział co tu robisz… 

Jego oczy przekrwione i bardziej nieobecne niż przeważnie, ułożył w swojej dłoni nożyczki, jakby gotowy by ponowić próby ciśnięcie nimi ponownie.

  • Chciałem, zobaczyć, czy wszystko jest przygotowane ja jutrzejszy dzień i czy nie potrzebujesz pomocy z czymś, rozumiesz jak dobry uczeń – powiedział, jednak bez przekonania, wziął kolejny krok, w tył kontynuując swój wywód. – Więc w czym ci mogę pomóc Hyginie? 

Zwrócił swe oczy na odczynniki, częściowo by uniknąć kontaktu wzrokowego z zielarzem. Choć do nie był zielarzem od dawna rozpoznał, że przygotowuje truciznę.

  • Nicolaju. Czy wiesz co robię? – powiedział Hygin próbując wyciszyć emocje w swoim głosie
  • Nie, no co ty, może – próbował wymyślić jakąś odpowiedź, która by go nie pogrążyła. – Trutkę na szczury.?
  • Tak, dokładnie – odpowiedział podchodząc bliżej. Wiesz kto jest tymi szczurami, prawda? Jesteś bardzo sprytnym młodzieńcem i chcesz ich teraz ostrzec prawda?
  • Nie mam pojęcia Hyginie, mam nadzieję tylko, że to nie ja.
  • Jesteś kłamcą, tak jak i oni.
  • Nie jestem, wydaje mi się, że powinieneś się już położyć.
  • By dać się żywić tym cholerstwom, nigdy. Nie może ich być ich więcej.
  • O czym ty mówisz?
  • Muszę się upewnić, że nic im nie powiesz. – Hygin złapał go twarz mocno, rozwierając jego szczęki siłą.

Wyciął mu język, mimo niemocy jaką odczuł, udało mu się ugryźć z całej siły dłoń Hygina, czym był w stanie poluźnić jego uścisk. Chciał krzyknąć, ale krew zalała jego gardło, zabarykadował się w swoim pokoju.

  • Kończymy operację jak wyjdziesz. Nie dałeś mi dokończyć. Będę tu czekać

Nie miał za dużo w swoim pokoju w kwestii medykamentów. Porwał swoje prześcieradło i wepchnął je do ust by choć częściowo zatamować krwawienie. Złapał za pogrzebacz z palącego się kominka, by następnie przyłożyć go do rany, przyżegając ją na ile umiał. Potrzebował chwilę złapać oddech, świadom, że mógł umrzeć kilka minut temu. Niespodziewanie nastała cisza, medytował obserwując dalej drzwi. Po kilku godzinach usłyszał pukanie do drzwi. Był gotowy, wziął pogrzebacz jeśli będzie musiał walczyć.  Uderzenia w drzwi narastały, a no przygotowywał się na atak z zaskoczenia. Po chwili zawiasy puściły, do pokoju wpadło dwóch nieznanych mu mężczyzn a za nimi wysoki elf i człowiek w purpurowych szatach, który zabrał głos.

  • Nie mogłeś po prostu nam otworzyć!? 
  • Hghgm.. – Nico jęknął cicho tylko, niepewny, czy powinienem się na nich rzucać.
  • Wybacz, mojemu koledze, szukamy Hygina, zastaliśmy go może? – zapytał elf klepiąc lekko po ramieniu, krzyczącego mężczyznę.

Nico, pokręcił głową przecząco i opuścił pogrzebacz. Zlustrował obu mężczyzn, niższy człowiek wyglądał na młodego dorosłego w latach luckich, jego włosy kręcone i w ognistym kolorze odpowiadające jego temperamentowi, szaty purpurowe z wieloma kieszeniami. Co do elfa nie miał pewności, ale spodziewał się kilkaset conajmniej, ten ubrany w koszulę z żabotem patrzył na niego łagodnie, ale równie przenikliwie. 

  • Dzisiaj mieliśmy otrzymać kolejną skrzynię insominy – elf podał mu pergamin z pieczęcią.

Nico przyjrzał się dokumentowi i pobiegł szybko do piwniczki, odnalazł przygotowany dla nich specyfik i oddał go w ręce jednego z wynajętych osiłków. Z zadowoleniem w głosie elf kontynuował. 

  • Zapomniałem zupełnie, jesteś tym nowym czeladnikiem
    Hygina, ja jestem Horacy a to Pan Witold Aferion, jesteśmy radnymi. – wyjął, nowy pergamin i pióro i zaczął coś skrobać, kontynuując. – Z wielką przykrością muszę zawiadomić, że obecnie Hygin jest uznany za zaginionego, więc na obecną chwilę, zostajesz naczelnym zielarzem miasta i sklep jest twój.
  • Aghm!? – Nico jest w zupełnym szoku i nawet jeśli mógłby coś powiedzieć, chyba nie wiedziałby co powiedzieć.
  • Witoldzie, czy chciałbyś zgłosić sprzeciw?

Witold nie odpowiada.

  • Witoldzie..?
  • Tylko jeśli następnym razem nie będziemy musieli wyważać drzwi – wypalił niezadowolony.

Horacy spojrzał na Niko przewracając lekko oczami.

  • Nie będziemy musieli? – zapytał spokojnie Horacy, kontynuując sporządzanie dokumentów.

Nico ponownie pokręcił głową przecząco.

  • Większość głosów na “tak”. Moje gratulacje. – Podał Nico dokument. – Za niedługo otwarcie więc nie będziemy Panu zawracać głowy.

Zabrali się szybko z lokalu zostawiając Nico z dowodem, że to wszystko mu się nie śniło.
Dalszy dokładniejszy przebieg questu zależy od ścieżki jaką gracz podejmie i stanu questów pobocznych, ale kończy się w momencie kiedy gracz osiągnie maksymalny  poziom swojej zielarni, podczas renowacji której będzie w stanie odnaleźć zaginioną kryształową kulę Hygina ukrytą w pod podłogą.

Poboczny Quest nr. 1:

Tytuł: Biblioteczni Okupasi
ID: F1
Streszczenie Questa:

  1. Nico idzie do biblioteki spróbować porozmawiać z Zefarierem
  2. Mimik gryzie rękę Nico, kiedy ten chce spróbować przeczytać dziennik bibliotekarza
  3. Konfrontacja Nico z Mimikami, próby dojścia do porozumienia
  4. Niespodziewana współpraca

Odbiorca: Sekretarzyk
Nagroda: Mała armia mimików i dostęp do dziennika Zefariera
Opis Questa:

Nico, w końcu był w stanie wyrwać się z „Ziółek na Życzenie” i mógł zająć się własnymi sprawami, choć jeszcze nie wiedział czym, nie wiedział tak naprawdę nic i chyba to był najwyższy czas się dowiedzieć. Zafarier, choć nie próbujący wyróżniać się z tłumu, zdecydowanie się wyróżniał, był elfem jak on rasą dość rzadką w tych stronach, może był tutaj od początku istnienia miasta, jego mankiety i dłonie zawsze czarne od atramentu, mimo utraty pozycji sekretarza strażnika już jakiś czas temu. Uznał, że ten raczej się nie pogniewa się z wizyty, więc udał się do jedynej biblioteki w mieście, gdzie rezydował. Jak reszta trzeciego poziomu, biblioteka była upchnięta w ciemnym zakamarku z ograniczonym dostępem do światła, powietrze nie było tak zatęchłe, jak niżej, ale pełne kurzu, pokrywającym większość powierzchni poziomych i pionowych.

Czy jest tu ktoś.? – Nico chciał zapytać, ale jego usta opuścił dźwięk nieprzypominający słów, które chciał wypowiedzieć. Utrata mowy była, dalej nowa więc ciężko mu było się przyzwyczaić. Przemierzając niepewnie bibliotekę, napotkał wiele regałów kronik i spisów, Zafarier nie próżnował. Dalej w głębi biblioteki znalazła się ściana, uniwersalnych mądrości jego autorstwa, „Podróż w dół doprowadzić może do twojego upadku, w sensie dosłownym i metaforycznym” i „Nie przemierzaj miasta w pojedynkę, problemy chodzą parami, nie dawaj im przewagi liczebnej” szczególnie go rozbawiły. Jednak samego autora nigdzie nie było.

Mimo tego, Nico zdawał się wyczuwać czyjąś obecność. Leżąca przy biurku, zakurzona lekko torba, przewróciła się niespodziewanie, wypadło z niej kilka przedmiotów. Uwagę jego przykuwał najbardziej pamiętnik w błękitnej skórze, ta dociekliwość już raz mu się nie opłaciła, ale może tym razem będzie inaczej? Nico, już wyciągał dłoń po niego, kiedy wnętrze torby zmieniło się w krtań a zębiska potwora, wystrzeliły niespodziewanie. Jego zęby osadziły się w jego przedramieniu. Ten w panice uderzył potworną torbą o strojący sekretarzyk, kiedy ku jego horrorowi jego blat podniósł się, ukazując kolejną głodną paszczę. Zaczął biec, ale ożywione regały zastąpiły mu drogę. Nie mógł uwierzyć, że tak marnie skończy, jako uczta dla mimików regałów książkowych. Kiedy usłyszał, jak biurko, zaskrzeczało nagle.

  • ZGrrrrzytskrzyskrzykyy! Zgrzyt-skrrr.
  • GDŻŻ-żry.

Regały odeszły lekko do tyłu, a mimik torebkowy odpuścił. Nico, obecnie zastanawiał się, czy po prostu nie dać się zjeść, bo los się do niego nie uśmiecha. Torebkowy mimik w tym momencie wypluł na niego małe pudełko. Wziął niepewny pudełko, w środku znajdowały się klipsy na uszy, zauważył, że takowe nosił Zafarier, kiedy je założył, całe skrzypienie i szelest dokoła niego zmieniło się cóż w zupełnie innego.

  • Gdzie jest nasz tata? – zapytał torebkowy mimik. – Powinien był już wrócić.
  • Jakiś dziwny jesteś, nie wiem, czy nie byłbyś ciężko strawny — zagadnął jeden regał.
  • Czemu nic nie mówisz? – zadało pytanie krzesło. Zabrakło ci języka w gębie?
  • Nico, tylko nerwowo przytaknął. Zapanowała cisza, którą odważył się przerwać sekretarzyk.
  • Jak widzisz, jesteśmy mimikami, całą kolonią. Pan bibliotekarz o nas dbał i karmił, ale nie wraca. Chcemy dać wam do zrozumienia, że jeśli nie będziemy karmieni, pożremy was wszystkich.
  • uhghg.
  • Jednakże. Jesteśmy inteligentni. Zjedzenie całego miasta będzie miłą ucztą, ale nie zapewni jedzenia naszemu potomstwu. Dlatego chcę się dowiedzieć, czy poszukasz go dla nas.

Nico, złapał za jeden z leżących pergaminów i zaczął pisać, kolejne słowa.

  • ”Nie wiem gdzie jest bibliotekarz, mieszkańcy znikają tutaj chyba na co dzień. Wolałbym byście nie zjadali miasta. Mogę pomóc szukać, ale nie wiem ile to potrwa. Co jecie?” – naskrobał szybko na pergaminie.
  • Szczury, kuny, gołębie, jajka. Nie jesteśmy bardzo wybredni.
  • Dobrze, dam wam jeść, póki nie znajdziemy Zafariera — napisał niepewnie próbując się uśmiechnąć do sekretarza.
  • Kolonio, moje dzieci, bracia i siostry mamy nowego gospodarza, czas na migrację. Gdzie jest twoja kwatera?
  • ”Ziółka na Życzenie” – napisał niepewnie Nico.
  • A więc niech rozpocznie się wielka migracja!!

Wszystkie mimiki zaczęły wychodzić z biblioteki, kierując się w stronę zielarni. Na całe szczęście, że był późny wieczór, bo to spowodowałoby masową panikę. W bibliotece zostało kilka prawdziwych mebli, na jednej z półek książka, „Podręcznik do języków niewymownych”, przykuł jego wzrok, chciał ją przeczytać, ale widział, że musi pomóc mimikom się rozgościć. Odwrócił pergamin, na którym pisał i zostawił wiadomość Zafarierowi, „Pożyczam „Podręcznik do języków niewymownych” i kolonię mimików — Nico”, po czym ruszył w pogoń za mimikami, prosząc w duchu Matkę Chanuteaę, że nikt nie widział całej tej sytuacji. Następnie pozwolił się im zadomowić i dał im trochę suchego mięsa, one same będąc w zielarni, starają się pomagać Nico w pracy, od zamiatania, po samo przenoszące się pudła.

Poboczny Quest nr. 2:

Tytuł: Mój Wspaniały Mistrzu
ID: H1
Streszczenie Questa:

  1. Nico decyduje się bliżej przyjrzeć statule Hygina, stojącej na placu
  2. Zdaje sobie sprawę, że ten został zamieniony w kamień 
  3. Uwalnia Hygina z kamienia i następuje konfrontacja

Odbiorca: Hygin
Nagroda:  Odpowiedzi, potencjalna zemsta i Monokl Hygiina
Opis Questa:

Nico, nie mógł się przemóc, by spojrzeć na nowo postawiony posąg Hygina. Jego kamienna twarz przypominała mu o ich konfrontacji, ale był w stanie pogodzić się z tym, co się stało i przyjrzeć się mu bliżej. Szara kamienna statua, była niezwykle detaliczna i dokładnie tak jak go pamiętał. Jednak zauważył jeden dziwny detal, na jego dłoni widoczna była rana, w kształcie jego zębów. Nikt poza nimi nie wiedział o tym, takie posągi nie się wznoszone z dnia na dzień. Czy to możliwe, że to, co widzi to Hygin, ale zamieniony w kamień.?

Następne dni a potencjalnie nawet tygodnie musi spędzać, nad tym, aby spróbować znaleźć odczynniki, które mogłyby odwrócić petryfikacje, jak i przygotowanie Skalnej Maści, czy niezwykle skomplikowanej receptury na ekstrakt z wiedźmich korzeni. W czym pomóc mogą między innymi Zafarier, jeśli zostanie odnaleziony, czy przedstawiciele rasy Trusów, zaznajomieni z procesem wytwarzania Skalnej Maści ze względu na ich wrażliwą skórę. W jedną z nocy Nico, po wielu próbach jest w stanie odczynić petryfikacje. Twarz i tors Hygina, w jednej chwili nabierają koloru jednak ten, nie jest w stanie się ruszyć, przemawia do Nico.

  • Oh, jakże cieszę, że się widzę Nicolasie. – zabrzmiał entuzjastyczny głos w głowie Nico. – Uwolnisz mnie z kamienia i wrócimy do twojego szkolenia?
  • Nie – choć nie zaznajomiony dobrze z telepatią, skupił całe swe myśli, by wyrażały poziom odrazy, jaki czuje względem niego.
  • Jesteś bardzo sprytnym młodzieńcem, możesz pomóc mi przejąć to wszystko.
  • Nie chcę tego. – odpowiedział poważnie, sama fraza, przyprawiła go ciarki, a nie nie mógł tego pokazać.
  • To, czego tak naprawdę chcesz, bo jestem skłonny podjąć negocjacje.

Następnie gracz może zadać Hyginowi pytania na temat tego, co wie, a ten udzieli mu informacji o Wampajerkach, o losie innych radnych oraz o fortunie jakiej zbił, współpracując z Horacym i Witoldem, aby rozwiązać problem, który sami stworzyli.

Po czym może podjąć decyzje, czy pragnie zabić Hygina, pozbawić go języka, pozwolić, by ponownie jego ciało pokryło się kamieniem, czy puścić go wolno.

Przyszłość gry:

Ograniczona ilość znaków jaka była mi narzucona sprawiła, że nie byłam w stanie przedstawić wielkości i detali Vanty. Jeśli będzie to możliwe chciałabym kontynuować pracę nad projektem w celu dalszej eksploracji tego konceptu.

  1. Wizards of the Coast – Fan content policy, Open-Gaming License (OGL) and Creative Commons, Reference Document
    Systems Reference Document | Dungeons & Dragons
  2. Obrazek użyty do zobrazowanie potwora stworzony został przez DLM-X-13
    Spider-Bat by DLM-X-13
  3. Wspomniany przedmiot jest legendarnym magicznym przedmiotem, znanym jako Kryształowa Kula Czytania w Myślach w kanonie Forgotten Realms, dającym możliwość magicznego podglądania innych istot bez ich wiedzy, jak i ograniczoną umiejętność czytania w myślach.
  4. Wspomniany przedmiot jest rzadkim magicznym przedmiotem, znanym jako Hełm Telepatii w kanonie Forgotten Realms, dającym możliwość komunikowania się z innymi stworzeniami telepatycznie.
  5. Grafika użyty do zobrazowania konceptu książkowych mimików autorstwa AppleSin 

Ragnarok Online: Rideword By AppleSin

  1. Obraz użyty do zobrazowania nastroju miasta stworzony został przez Jared Shear
    Kowloon Walled City – Jared Shear

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *